Czy kupować, kiedy leje się krew?
Na początku 2009 roku, a więc 9 lat temu biznes czołowego polskiego producenta sprzętu AGD marki Amica, był wyceniany na około 27 mln zł. Cena jednej akcji Amiki na giełdzie kosztowała około 3,50 zł. Od tamtego czasu notowania systematycznie rosły, a w tej chwili są do kupienia na GPW po niecałe 140 zł, co oznacza, że cały biznes jest wart ponad miliard złotych. Podobnych przykładów jest na warszawskiej giełdzie więcej. I nie chodzi o nikomu nieznane spółki, a często o duże i rozpoznawalne przez wszystkich firmy, których wartość akcji wystrzeliła w kosmos na przestrzeni ostatnich lat.
Indeks WIG20 zyskał 0,64 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,46 procent. Sesja środowa na rynku warszawskim skończyła się zwyżkami wszystkich indeksów. WIG20 wzrósł o 1,88 procent przy blisko 1,59 miliarda złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 1,68 procent przy obrocie przekraczającym 1,91 miliarda złotych. Przed nami kluczowa publikacja zwieńczająca sezon Te opinie o Lexatrade dobrze znać wyników za IV kwartał 2024 roku.
Tyle że sama Claudia Sahm dystansowała się do tego. W przesłanym do CNBC komentarzu tłumaczyła, że „nie jesteśmy teraz w recesji wbrew historycznemu sygnałowi z mojego wskaźnika. Nie ma pewności oczywiście, że recesji nie będzie, ale wciąż istnieje znaczny zakres, by temu przeciwdziałać, obniżając stopy procentowe”.
Pierwsze dni stycznia przynoszą kontynuację świetnych nastrojów inwestorów, dzięki czemu indeks WIG jest o krok od pobicia rekordu wszech czasów. Poprzedni rekord padł w lipcu 2007 roku, po czym nastał kryzys finansowy. Świat przed polskimi inwestorami stoi dzisiaj otworem.
Spora część spółek internetowych po pęknięciu bańki dot-comów z przełomu wieków niedługo potem przestała istnieć. Dlatego też “kupując panikę” nie wolno zapominać o dywersyfikacji i nie stawiać wszystkiego na “jednego konia”. Co więcej, robiąc zakupy w momencie gwałtownych spadków musimy przeznaczyć na to na odpowiednią kwotę, licząc się z tym, że spadki mogą potrwać znacznie dłużej i mogą być bardziej dotkliwe. Kupuj, gdy leje się krew – to znane powiedzonko giełdowe oznacza, że najlepsze okazje inwestycyjne pojawiają się w trakcie i po krachu.
Podane informacje służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym i nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania. Fundusze inwestycyjne to świetny sposób na zbudowanie zdywersyfikowanego portfela akcji, obligacji czy innych instrumentów finansowych. Fundusze spółek technologicznych i wzrostowych brylują w tym roku wśród funduszy akcji.
Z tego krótkiego przeglądu można wyciągnąć dwa banalne wnioski. Gdy rodzi się hossa, kupuj szybko i dużo, a gdy się Rosyjski Forex centrum – Broker-przegląd i informacje kończy sprzedawaj szybko i bez żalu. Zamiast kupować, gdy leje się krew, zaczekaj, aż krwotok ustanie lub rana zacznie się goić, czyli kursy akcji zaczną iść w górę.
Przeanalizujmy zatem dziesięć najgorszych sesji na giełdzie japońskiej z ostatnich 75 lat. W tym okresie było 10 sesji, które przyniosły spadek indeksu Nikkei 225 o przynajmniej 8,5 proc. (z czego aż cztery takie przydarzyły się w pamiętnym 2008 r). W każdym z dziewięciu poprzednich przypadków rok później Nikkei 225 znajdował się powyżej kursu zamknięcia z „krachowej” sesji.
Nvidia opublikuje wyniki po zamknięciu rynku, a inwestorzy przygotowują się na jedno z najważniejszych sprawozdań Euro: EUR/USD (EUR=X) Pair Was Little Changed Ahead Of An Important Speech By Jerome Powell finansowych w historii firmy. Kupowanie taniejących akcji nie jest strategią ani łatwą, ani popularną. Umiejętnie stosowana może przynieść jednak duże zyski.
Jednak dla inwestorów, którzy myślą o pomnażaniu kapitału w horyzoncie kilku lat, obecne wyceny akcji w Polsce i na większości rynków światowych są bardzo atrakcyjne. Dla spółek z indeksu WIG średnia cena do wartości księgowej wynosi obecnie poniżej 0,75. Oznacza to, że kupując akcje zgromadzone w tym indeksie, kupujemy majątek o wartości 1 złotego za 75 groszy.
W trzech na sześć widocznych na wykresie przypadków strategia taka okazałaby się w pełni słuszna, gdyż bessa odbierała indeksowi naszych największych spółek od 48 do 65 proc. Oczywiście w obu przypadkach sztuka polega na właściwym oszacowaniu tego ryzyka oraz potencjału dominującej tendencji i zastosowaniu odpowiedniej strategii pozwalającej to ryzyko minimalizować i zwiększać szanse na osiągnięcie zysku. W ośmiu na dziesięć przypadków rok po krachu WIG20 znajdował się wyżej ze średnią stopą zwrotu na poziomie 17,5 proc., czyli niemal tyle samo co Nikkei 225.
Podobnie jak w sklepie – najlepsze okazje cenowe trafiają się na wyprzedaży. Problem w tym, że najładniejsze ciuchy sprzedawane są po „normalnych” cenach i czasami nie opłaca się czekać na wyprzedaż. _ _ _ _Na Wall Street, ale także na bliskiej nam geograficznie niemieckiej giełdzie już w 2013 roku udało się wyrównać rekord sprzed kryzysu. Od tamtego czasu indeksy S&P500 czy DAX dalej pną się w górę, zapisując kolejne karty w historii. Polska giełda czekała na ten moment prawie 5 lat dłużej. Rok 2017 był najlepszy dla warszawskiej giełdy od 5 lat.
Okazuje się, że w przypadku niektórych spółek z warszawskiej giełdy w ten sposób można było liczyć na stopy zwrotu rzędu tysięcy procent. Znacznie trudniej jest wykorzystać rynkowe sygnały nadawane w czasie bessy. Jeśli jako definicję rynku niedźwiedzia przyjąć spadek o co najmniej 20 proc., to logicznie rzecz ujmując należałoby czekać na jego znaczne pogłębienie.